piątek, 24 lipca 2015

Pump Up podkręcająca maskara od Lovely

Po tygodniu upałów nastał przyjemniejszy, chłodniejszy dzień. Dzisiaj zabrałam się za napisanie dla Was recenzji tuszu do rzęs marki Lovely. Tuszu tak szeroko rozsławionego w blogosferze. Mowa o podkręcającej maskarze Pump Up - żółtym cudeńku od Lovely.




Szczerze - z początku wcale nie byłam w 100 % przekonana, co do tego tuszu. Jednak, kiedy w Rossmannie była promocja -49% postanowiłam zakupić ten tusz, by go wypróbować. Kosztował mnie wtedy 4 złote z groszami, więc za tą cenę aż żal było nie kupić i nie przetestować. 
Kiedy pierwszy raz wytuszowałam nim swoje rzęsy pomyślałam: "O matko nie mam pojęcia dlaczego blogerki tak go uwielbiają..." A dlaczego? Ponieważ przy pierwszym użyciu tego tuszu było zdecydowanie za dużo. I efekt na rzęsach był średni. Postanowiłam dać mu szansę i nie skreślać go od razu. Używałam  tego tuszu codziennie, 
a gdy w opakowaniu go trochę ubyło spisywał się bardzo dobrze.




Tusz zamknięty jest w żółtym opakowaniu. Używam go od maja i żaden napis z opakowania nie uległ starciu. Szczoteczka jest silikonowa, nabiera się nią odpowiednią ilość tuszu. Maskara nie kruszy się ani nie osypuje w ciągu dnia. Ładnie podkreśla rzęsy i je unosi. Ja niestety nie jestem posiadaczką mega długich rzęs, ale efekt i tak mi odpowiada. Na pewno kobiety mające gęste i długie rzęsy osiągną spektakularny efekt, dzięki tej maskarze. Szczoteczka mimo, że silikonowa jest miękka, gdyż malując rzęsy przy samej nasadzie nie podrażnia oka. Oczy nie łzawią a my spokojnie możemy mocniej tuszować rzęsy tuż przy nasadzie. 





Ja jestem zadowolona - nie trzeba wydawać zbyt dużej kwoty na tusz, by osiągnąć zadowalający efekt. Cena tego tuszu naprawdę jest niska, bo nawet bez promocji kosztuje ok. 10 zł. Na pewno jeszcze nie raz zagości w mojej kosmetyczce. 




Używałyście tego tuszu? Jakie są Wasze opinie na jego temat?




2 komentarze:

  1. Bardzo go polubiłam! Świetny efekt na rzęsach. I choćbym miała kupować nowy co miesiąc, to i tak w niego "zainwestuję".

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto również wypróbować tusz z Eveline Volumix Fiberlast w srebrnym opakowaniu :) według mnie jeszcze lepszy od Lovely :) muszę się za nim rozejrzeć w drogeriach i Wam go pokazać :) efekty są jeszcze lepsze :)

      Usuń