piątek, 25 września 2015

Pulanna - krem do biustu

Pielęgnacja biustu, podobnie jak pielęgnacja twarzy ma istotne znaczenie w wyglądzie i naszym samopoczuciu.
Z biegiem lat nasz biust ulega zmianom, traci elastyczność i jędrność. Aby dłużej cieszyć się pięknym i jędrnym biustem sięgamy po kosmetyki przeznaczone specjalnie do pielęgnacji biustu.
Nasz biust często przechodzi  "próby przetrwania". Mam tu na myśli okres dojrzewania, czas ciąży, okres karmienia piersią a także chudnięcie i tycie. Czas ciąży - przetrwałam dwukrotnie, o ile moja figura nie ucierpiała tzn. nie zostało mi niechcianych nadprogramowych  kilogramów to ucierpiał mój biust.
W pierwszej ciąży bardzo dbałam o brzuch i biust. Regularnie od 4 miesiąca ciąży smarowałam skórę różnymi olejkami i kremami do biustu przeciw rozstępom. Byłam też niezwykle aktywną dziewczyną, chodziłam do ostatniej klasy liceum, przede mną była matura, a więc czas wytężonej nauki, a do tego rosnący w brzuszku dzidziuś.
Cały 8 i 9 miesiąc ciąży chodziłam do liceum pieszo (z powodu remontu mostu nie kursowały autobusy). W jedną stronę pokonywałam w dwupaku 6 km - w dwie 12 km. To policzcie sobie sami ile km pokonywałam pieszo przez te 8 tygodni. Jednak mimo tej aktywności i pielęgnacji kremami nie uchroniłam się od największej zmory kobiet będących  w ciąży - rozstępów. W I trymestrze mój biust bardzo szybko powiększył swój rozmiar. Budząc się pewnego poranka moim oczom ukazał się widok, którego tak bardzo chciałam uniknąć. Widok piersi pokrytych fioletowo-różowymi pręgami. Cóż... starałam się tego uniknąć, niestety nie udało mi się. Musiałam się do nich przyzwyczaić. I z biegiem czasu przyzwyczaiłam się. Później nastał czas karmienia, bolące brodawki, rany to również negatywnie odbija się na kondycji i wyglądzie piersi. Każda kobieta karmiąca piersią ma świadomość tego, że ich biust już nigdy nie będzie taki jak przed ciążą.
Piersi - przyznaję się mój największy kompleks... Nie mogę na nie patrzeć, ze względu na te białe linie, nie mogę założyć zbyt głębokiego dekoltu, ponieważ krępuję się, że będzie widać te białe zmory...

W paczuszce od Beatki z bloga Kosmetyki, recenzje, informacje o eventach kosmetycznych otrzymałam krem do biustu marki PULANNA. 



Powiem szczerze, że bardzo się ucieszyłam na widok tego kosmetyku. Ratunek dla moich piersi, których jędrność odeszła wraz z drugą ciążą. Rozpoczęłam kurację. 

Teraz przedstawię Wam bliżej ten krem a następnie opiszę swoje wrażenia.

Witalizujący krem do biustu pobudza elastyczność i sprężystość skóry. Stabilizuje gospodarkę wodną oraz pielęgnuje skórę czyniąc ją delikatną i jędrną. Poprzez regenerację tkanek skórnych zapobiega ich zwiotczeniu. Poprawia mikrokrążenie, ujędrnia, optycznie powiększa biust. Krem do biustu Pulanna przywraca elastyczność i sprężystość skóry. Opóźnia procesy starzeniowe. Składniki: żeń szeń, Szafran, Zizyphus Jujube, Chmiel.

Stosowanie: Polecany do zabiegów pielęgnacyjnych i masażu biustu, szczególnie przy stosowaniu kuracji odchudzającej oraz rozstępach po okresie ciąży (nie stosować podczas karmienia piersią). Stosować codziennie po kąpieli. 

Sposób użycia: Delikatnie rozprowadzić warstwę kremu. Masować okrężnymi ruchami od spodu piersi aż do podbródka.

Składniki INCI: Aqua, Stearyl alcohol, Panax Root Extract, Mineral Oil, Steareth-20, Steareth-2, Carthamus Tinctorius Flower Extract, Zizyphus Jujube Core Extract, Humulus Lupulus Extract, Hyaluronic Acid, Parfum, Methylparaben, Propylparaben. 



MOJA OPINIA: 

Krem zamknięty jest  w plastikowej tubie o pojemności 125 g. Konsystencja w  miarę gęsta, dobrze rozprowadza się po skórze biustu. Szybko się wchłania. Zapach jest przyjemny, delikatny. Krem nakładałam codziennie wieczorem po kąpieli. Po aplikacji skóra biustu jest przyjemnie gładka, lekko sprężysta. Mimo, że mój biust to pobojowisko po ciąży, tudzież ruina odczuwałam delikatny efekt ujędrnienia. Nie jakiś spektakularny, bo takiego efektu od samego początku nie oczekiwałam. Jednak sądzę, że u kobiet, które  nie były jeszcze w ciąży i nie karmiły piersią sprawdzi się idealnie w codziennej pielęgnacji biustu. Nie mogę Wam powiedzieć w 100 %, że moja skóra po jego użyciu jest jędrna, bo nigdy już nie będzie, choćbym niewiadomo jakie specyfiki stosowała. Jednak na pewno krem nie zaszkodził, delikatny efekt ujędrnienia jest po aplikacji. Moje piersi już nigdy nie będą wyglądały tak jak przed ciążą. Pozostała mi akceptacja swojego wyglądu i tego się trzymam. Bo najważniejsze dla mnie są moje dzieci niż wygląd mojego biustu. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz